Przy okazji porwałam te ślicznoty, które kosztowały jedynego piątaka. Nie są to rękawiczki na ogromne mrozy ale sprawdzą się na jesień i początek zimy. Kiedy zobaczyłam ich cenę i tę uroczą kokardkę nie mogłam ich nie wziąć.
*robienie zdjęć swojej ręce jest strasznie głupie -.-
I na koniec jeszcze jeden drobiazg porwany przy kasie. Szklany pilniczek. Za jedyne 3pln, gdzie we wszystkich drogeriach nie mogłam znaleźć takiego w cenie poniżej 10pln.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz